Co tam u was? Mam wam troszkę do opowiedzenia i nie wiem od czego zacząć.
No dobra, zacznę od tego jak mój świat wywrócił się do góry nogami.
Więc to się zaczęło w taki sposób że wracałam ze sklepu zoologicznego z małymi świnkami morskimi. Były takie słodkie! Miały w tedy po cztery miesiące. Teraz mają już po sześć, ale potem do tego wrócę. No, jedna jest cała brązowa, a druga czarno-rudo-biała i ma taką sweet czarną ciapkę na nosku bo nie wiem czy wiecie ale świnki na ogół mają różowe noski. Ogółem to są siostry z jednego miotu, ale jedna jest widocznie mniejsza. Obie są tak słodkie że chciało by się je schrupać. Jeśli ktoś z was ma zamiar kupić świnkę to jest sześć warunków:
1. MUSZĄ BYĆ DWIE
2. TRZEBA JE MYĆ RAZ NA JAKIŚ CZAS
3. KOCHAJĄ KOLBY
4. TRZEBA ZMIENIAĆ KLATKĘ RAZ W TYGODNIU
5. KLATKA MUSI BYĆ CO NAJMNIEJ METROWA
6. PAMIĘTAĆ ŻE TO NIE SAME PRZYJEMNOŚCI ALE TEŻ OBOWIĄZKI
Jeśli chodzi o świnki to to już wszystko.
A, i moje świnki to Mgiełka i Łezka.
Do zobaczenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz